po dzisiejszej prawie nieprzespanej nocy, zaczęłam się zastanawiać, czy to, aby na pewno zbliżają się Święta Wielkanocne, a nie Boże Narodzenie. Miało pięknie świecić słonko, a tu mamy kolejne opady śniegu. U mnie na szczęście jest plusowa temperatura, więc wszystko od razu topnieje.
Jak już wcześniej wspomniałam, tej nocy miałam okropny problem z zaśnięciem. Powodem była oczywiście wypita kawa o 22:30. Niestety na głupotę, nie ma lekarstwa. Przynajmniej przez te kilka godzin, w czasie których starałam się zasnąć, rozważałam dzisiejszy dzień. Postanowiłam między innymi, że czas zrobić porządek w kosmetykach.Przemyślałam również problem między mną a A., o którym byłam pewna, że został wyjaśniony. Jednak tak się nie stało i obawiam się, że nie zostanie on rozwiązany, a tylko zatrzymamy go w sobie i kiedyś wróci lecz ze zdwojoną siłą.
Przy śniadanku obejrzałam nowy odcinek "Przyjaciółek" na ipli, a później zabrałam się za moje mazidła, malowidła i pachnidła. Kolekcja po porządkach zmniejszyła się prawie o połowę.Trzeba będzie uzupełnić zapasy przed wyjazdem do Niemiec, który nadchodzi w przerażającym tempie.
Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej na temat któregoś z niżej pokazanych kosmetyków, to śmiało pytaj. ;)
make up codzienny |
Od samego rana z moich głośników unosi się cudowny głos Fokusa. Za niedługo będzie się trzeba zbierać do Kościoła. A wieczorkiem planuję pograć w Simsy :P I mam cichą nadzieję, że nic ani nikt nie zmieni moich planów.
W ciągu przerwy świątecznej muszę przeczytać Pana Tadeusza w całości. Miałam zacząć dawno temu, ale jakoś tak mi się to odwleka... Zdecydowanie bardziej wolę czytać książki, które sama sobie wybieram. Zacznę dziś zagłębiać się w losy Emmaline Hatter, która jest główną bohaterka utworu Kristin Hannah pt. "Wypawa".
Emmaline Hatter wie, czym jest nędza. Po śmierci ojca, niepoprawnego marzyciela, miała okazję poznać wszelkie jej przejawy. Nic więc dziwnego, że ma jeden cel; nie dopuścić do tego, by kiedykolwiek znów żyć w biedzie.
Kiedy po nowojorskim krachu na giełdzie w 1893 roku zostaje bez grosza przy duszy i bez przyjaciół, postanawia wykorzystać jedyną okazję, jaka jej pozostała. Decyduje się towarzyszyć szalonemu naukowcowi, doktorowi Larence'owi Digby'emu, w wyprawie do Nowego Meksyku, której celem jest odnalezienie starożytnego miasta Indian - Ciboli. Dla niego to wyśnione miasto, którego istnienia nikt nie potwierdził, stanowi część dorobku ludzkiej kultury. Dla Emmaline Cibola to tylko złoto, które pomoże jej się odbić od dna.
Co będzie, gdy dotrą do legendarnego miasta? Jeśli dotrą...?
Kilka dni temu dowiedziałam się, że bardzo prawdopodobne jest to, iż otrzymam wezwanie na policję w sprawie styczniowej 18-nastki mojej kuzynki, po której dwóch chłopaków odsiaduję trzymiesięczny areszt, a remiza jest zamknięta przez prokuraturę.
Zdrowych, rodzinnych i SŁONECZNYCH Świąt Wielkiej Nocy ;***