niedziela, 10 lutego 2013

Choróbsko

Cześć,
leżę dziś calutki dzień w łóżku z cieplutką herbatką na stoliku. Co jakiś czas mierzę temperaturę. Dopadło mnie w piątek jakieś wstrętne choróbstwo. Jutro robię sobie wolne od szkoły, kto wie może na wtorek też tak postanowię. Lepiej się do końca wyleczyć, niż, żeby się to ciągło w nieskończoność.
Skończyłam dziś czytać "Niewinną" Iris Johansen. Za chwilę powinna pojawić się aktualizacja po prawej stronie w Aktualnych czytanych. Następny w kolejce jest oczywiście romans wydawnictwa Da Capo pt. "Komedianci" Elizabeth Hawksley. Nie miejcie mi za złe, że nie zrobiłam dziś zdjęcia, ale nie miałam siły. Dodam zdjęcie znalezione w Google grafika.



 O czym jest owy utwór? "Szantaż, zdrada, pożądanie i fascynujący świat wiktoriańskiego teatru. Pewnego mroźnego popołudnia dnia 1926 roku w Londynie odnaleziono podrzutka. Nie ma w tym nic zaskakującego, zważywszy, że w owym czasie pozostawianie niemowląt na łaskę litościwych ludzi było nagminne. tym razem jednak podrzutek jest nie byle kim, bo córką lorda Fulmara.
Dwadzieścia siedem lat później Jack Midwinter, pożeracz niewieścich serc, wyrusza na poszukiwanie dziewczyny. Sara, bo tak ma na imię ów podrzutek, pozostaje nieczuła na urok Jacka, podobnie jak nie kusi ją majątek lorda Fulmara. Na scenie, gdzie wystawiany jest Sen nocy letniej, w zagadkowym świecie wiktoriańskiego teatru i w atmosferze gróźb lorda Fulmara, Jack i Sara muszą wyjść na przeciw swemu przeznaczeniu."

Uwielbiam czytać romanse historyczne. Takie romantyczne są. I faceci w tych książkach są tacy inni od tych naszych teraźniejszych - bardziej czuli, opiekuńczy i sentymentalni.



A teraz pogram może chwilkę w Simsy, potem położę się spać. Po godzince wstanę, obejrzę dwa filmy i z powrotem pójdę spać. Bardzo ambitne plany.




Miłego niedzielnego wieczoru Wam życzę.
Trzymajcie się zdrowo.

4 komentarze: