czwartek, 4 lipca 2013

Siebte Woche..

Cześć,
nie mam pojęcia jak ja Wam wynagrodzę ten okres, kiedy nie miałam dla Was czasu i totalnie Was olewałam :(
Dużo się tutaj dzieje, praktycznie non stop jestem w pracy, a jak już mam przerwę, albo dzień wolny to myślę tylko o tym, żeby się przespać, lub mam już ten dzień cały zaplanowany (zakupy, jakiś spacer, albo leniuchowanie). są takie dni, kiedy nie mam siły nawet na to, aby wstać z łóżka i zejść na dół na śniadanie.. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo ;)
W siódmym tygodniu pobytu tutaj przyjechały dwie dziewczyny, również Polki (Aneta i Magda) z tym, że one już tutaj były w ubiegłych latach. Na początku bałysmy się z W., że jak one przyjadą, to my przestaniemy się liczyć i ludzie o nas zapomną. Jednak na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Pod czas rozmowy z nimi dowiedziałyśmy się, że one myślały podobnie.
W dzień przyjazdu dziewczyn od samego rana byłyśmy z W. podminowane ze stresu i zdenerwowania. W. spotkała się z nimi pierwszą, bo miała do pracy na wcześniejszą godzinę, a gdy sama je poznałam to stwierdziłam, że to całkiem sympatyczne dziewczyny;)



W siódmy wolny poniedziałek obejrzałyśmy z W. film pt. "Przeklęta forsa".

"Pieniądze mogą zmienić wszystko - tak dotychczas myśleli Amber i Duke. Mężczyzna wszedł bowiem w posiadanie pokaźnej gotówki, która umożliwiła zakochanym szybki ślub i gwarancję dostatniego życia. Kiedy Amber odkrywa, że pieniądze pochodziły z nieczystego źródła i ich zwrotu pragnie skorumpowany agent rządowy Pollen urokliwy miesiąc miodowy przeradza się w koszmar. Wytropienie małżonków jest tylko kwestią czasu, a stawka w potyczce rośnie... "












Jak raczej nie przepadam za takimi filmami, tak ten bardzo przypadł mi do gustu. Końcówka niezwykle zaskakująca. Myślałam, że wszystko potoczy się inaczej, bo tak to w końcowej scenie brakowało czegoś lub kogoś. Tak czy inaczej, bardzo go polecam.




Tak strasznie tęsknie za moimi romansidełkami, że ściągnęłam z chomikuj jeden o tytule "Wyprawa" Kristin Hannah i w wolnych chwilach (zazwyczaj przed spaniem) sobie czytam po troszkę.


Mam dla Was kolejne zdjęcie przecudownego zachodu Słońca, jaki miał tutaj miejsce ;) Coś niesamowitego!! Musicie uwierzyć na słowo, bo na zdjęciach to nie to samo.




To tyle na dziś. Mam nadzieje, że szybko uda mi się nadrobić jeszcze 2 zaległe tygodnie.
Błagam o wybaczenie,
Trzymajcie się. ;)


9 komentarzy: